Zapowiedź


~Zapowiedź~

Hotel. Szklany wieżowiec wyrastający niemalże w samym środku Manhattanu.
Jego życie rozpoczęło się wiele lat temu, gdy tylko człowiek zaczął interesować się budową drapaczy chmur.
Ciągłe zmiany właścicieli,  nazwy i personelu sprawiały, że życie toczyło się w nim nierównym, niebezpiecznie niepewnym tempem. Dopiero jedna z wielu organizowanych w tamtejszej restauracji kolacja biznesowa, sprowadziła na pracowników i budowlę człowieka, który nadał mu smaku i kunsztu swoją wytrwałością, charakterem i pewnością siebie.
Lucas Zimmermann, uczestniczący w owej imprezie zupełnie przypadkiem poznał plany ówczesnego właściciela przybytku. Po poznaniu niebagatelnej ceny bez namysłu wyjął drogie pióro wieczne i od ręki podpisał dwa egzemplarze umowy, świadczące o przejęciu hotelu wraz z jego kadrą.
Z początku miał zmienić nazwę na 'Lucas', która wywodziła się właśnie od jego imienia, jednakże młody syn nowego właściciela nie wyraził na to zgody. Zaproponował nowocześniejszą nazwę, również mającą początek w imieniu ojca. Hotel od tamtej chwili wsławiał się luksusowym wydźwiękiem skrótu tegoż słowa. 'Lux' od pierwszych  miesięcy przyciągał do siebie tymczasowych lokatorów.
Według Mike'a, nowego prezesa firmy wystartowali dobrze, z każdym dniem szło lepiej, ale nadal nie wspaniale, do czego właśnie chcieli dojść.
Jak każdy z budynków liczących sobie kilkanaście lat, ten hotel mógłby napisać miliony książek, przedstawiających tragedie, romanse, historie miłosne, czy dreszczowce.
Kadra pracownicza przeżyła tyle zmian 'ojców', za czym szło wiele stresu, a przy tym łez spowodowanych strachem ujrzenia wypowiedzenia, że teraz można było powiedzieć, iż stali się jedną wielką rodziną. Począwszy od pokojówek, sprzątaczek, kelnerów, pracowników biur i kończąc na odźwiernych. Każdy z nich znał swoje miejsce i powinności. Nikt nie próbował wychodzić przed szereg i wsławiał dobre imię miejsca pracy.
Lucas Zimmermann już od ośmiu lat wnosił do hotelu pewność zatrudnienia i spokój o dobrobyt u swoich podopiecznych.
Ciężka praca całej ekipy sprawiła, że w swym ekskluzywnym lokum właściciel miał zaszczyt gościć już znamienite postacie, takie jak gwiazdy filmowe, piosenkarzy, czy innych celebrytów.
Bogaci i wpływowi ludzie lubili odwiedzać jego przybytek, gdyż zarówno właściciel, jak i pozostali jego pracownicy, zawsze dbali o wizerunek, czystość i brak nudy podczas pobytu.
Cały parter, poza holem, był przeznaczony na miejsce rekreacji i odnowy, zupełnie jak ostatnie piętro i dach.
Dzisiejszy dzień był kolejnym wyjątkowym w historii budynku, gdyż przywitali w nim kolejną wschodzącą wielką gwiazdę i jego rodzinę.
Stali pracownicy, znudzeni monotonią tak dobrze znanych sobie obowiązków, czekali tylko na jakiekolwiek kontrowersje, spragnieni i przyzwyczajeni do wtykania nosa w nie swoje sprawy.
Tak wyglądała codzienność ludzi zatrudnionych przez Lucasa Zimmermanna. Ich wzloty i upadki. Każdemu bowiem zdarzało się popełnić błąd, a dobry i uczciwy ojciec pouczał i pilnował, by kolejne nie zostały popełnione, dzięki czemu mógł mieć pewność, że za każdym razem, gdy na horyzoncie pojawiał się jakiś gość, do własnego domu wróci zadowolony i wypoczęty.